niedziela, 4 grudnia 2016

Coś innego i Rzeźba

Jak już wspominałam w ostatnim poście zajęłam się tworzeniem nie biżuterii :)
Zapragnęłam zagospodarować przestrzeń wokół siebie... 
Na przykład jestem w trakcie tworzenia dywanu, w szafie zalega jakieś 5 kg włóczki... 

Mam też sporo pomysłów na inne przedmioty, które czekają w zeszycie projektów na swoją kolej i przede wszystkim czas :)
Gdzieś po drodze udało mi się rozpocząć inne rzeczy, duże rzeczy.
Tak oto powstało mmm... koralowe drzewo , pierwsza rzeźba, którą stworzyłam.
Ma około pół metra wysokości i cieszy moje oko gdy rano zrywam się do pracy.


Do jej stworzenia zużyłam ok. 1,2 kg masy polimerowej.
 Przy okazji przetestowałam jedną z tańszych opcji, a mianowicie masę termoutwardzalną ze świata koralików - zupełnie nienadającą się do tego typu projektów. Musiałam walczyć z pęknięciami, odpadającymi elementami, nie mówiąc o tym, że masa po chwili w ręku ciągnie się i zachowuje się jak plastelina. Mimo tego ciężko się z niej modeluje, łatwo pęka nawet w stanie surowym. ciężko nadać jej fakturę, wszystko wydaje się takie rozmyte. Jedyny plus (prócz ceny!) to, że praktycznie od razu po wyjęciu z opakowania możemy lepić. Jeśli miałabym ją polecić to jedynie do bardzo prostych projektów, dla dzieci. Myślę, że to ostatnia moja przygoda z tą masą.

Z drzewka jestem zadowolona, jednak wiem, że jest bardzo wrażliwe, może nie tak jak prawdziwa roślinka ale rozważam jeden zabieg by wzmocnić jego strukturę.
Pożyjemy, zobaczymy...

... a teraz coś innego
Kafelki :)
Mają ok 5x5 cm i wykonałam je z FIMO
Drugi i trzeci z góry stały się  inspiracją do faktury drzewka, jakość detali zdecydowanie różni się od tych na rzeźbie no i są jakieś 20 razy mniejsze. Póki co stawiam na tę masę.
Po co mi  kafelki?
Jak zrobię jeszcze 200 to pokażę.

3 komentarze: