Z surowym drewnem nie miałam większych problemów, natomiast z tą lakierowaną troszkę się nagłowiłam.
Najpierw próbowałam zeszlifować lakier do drewna dremelkiem , ale bardziej się topił i palił. Zrezygnowałam więc i po prostu zmatowiłam papierem ściernym.
Przepis wraz z cenami za poszczególne materiały (z dedykacją dla Mamy:)
Narzędzia i materiały: A) Nożyczki
B) Serwetki z motywem, którym chcemy ozdabiać (ok. 4-5zł/20 szt) Zużyłam ok 2 i pół na komplet
C) Klej do decoupage winylowy (ten kupiłam w empiku 19,99/200ml. Był najtańszy, jest niezwykle wydajny i może być używany również jako lakier na wykończenie daje satynowy połysk. Na trzy pudełka zużyłam ok 1/10 opakowania, nawet mniej
D) Farba Akrylowa biała 12zł/125ml (empik) Dosyć wydajna zużyłam 1/3 opakowania, wiekszość poszła na tą starą szkatłkę.
E) Lakier Akrylowy na bazie wody o silnym połysku do wykończenia 11,99/125ml (empik) pół pojemnika poszło na lakierowanie
F) Kawałek gąbki, najlepiej ze zmywaka
G) Pędzel do "tapowania" niekoniecznie, chociaż mi służył do rozmazywania kleju 6szt/ok.15zł (empik)
*** H)Oprócz tych rzeczy oczywiście sam przedmiot,
I) Płaski pędzel do lakierowania i wąski mały do podklejania (nie ma na foto :P)
Etapy:
Oczyszczanie :W miarę możliwości oczyszczamy dekorowany przedmiot (jeśli był lakierowany trzeba koniecznie go zmatowić papierem ściernym)
Malowanie: Za pomocą gąbki rozprowadzamy (wcieramy) cieniutką warstwę farby akrylowej (im jaśniejsza tym lepiej widać motyw z serwetki). Czynność ta wymaga powtarzania, ponieważ warstwa rozprowadzana gąbką jest lekko transparentna (nie polecam pędzla, bo zostają smugi!), na szczęście farba ta schnie niezwykle szybko. Ilość warstw zależy od przedmiotu i preferencji, na surowe drewno ok 4-5 warstwy do całkowitego pokrycia. Jedna warstwa ślicznie ukazuje strukturę drewna. Jeśli przedmiot jest stary i ma jakieś dziurki, pęknięcia itp, zagłębienie możemy przycisnąć pędzlem z farbą i od razu przetrzeć wtedy niepomalowanie nam się elegancko wypełni.
Przygotowywanie motywu: Wycinamy motywy z serwetki (najbardziej nudna część ;). Ja wycinałam zostawiając kawałeczek tła wokół motywu. Serwetki te zazwyczaj (chyba) składają się z 3 warstw. Po wycięciu motywu musimy je rozdzielić i zostawić tylko tą zadrukowaną część. Łatwiej byłoby na początku je rozdzielić i wtedy wycinać, ale sprawdziłam i nie polecam, bo wtedy to co mamy jest transparentne, i słabo widoczne, ciężko wyczuć gdzie ciąć, poza tym serwetkę łatwiej rozedrzeć- zniszczyć.
Klejenie: Gdy już mamy powycinane i rozdzielone serwetki , rozprowadzamy klej na dekorowany przedmiot, ja wylewałam na konkretne miejsce (w ilości o wielkości ok. złotówki, zależy oczywiście od wielkości motywu). Szybko rozprowadzamy klej gąbeczką na cieńką, równą warstwę (uwaga na zacieki itp!!) i od razu przykładamy ostrożnie motyw, ja przyklepywałam go ręcznie, żeby nie zostawały bąbelki pod spodem i żeby się dobrze przykleił. Można oczywiście używać tego pędzelka do tapowania, ale mi ręką było wygodniej. W miejscach gdzie coś się nie dokleiło możemy posmarować spód pędzelkiem z klejem i przycisnąć. Czynność tą powtarzamy, do przyklejenia wszystkich motywów. Ja dla pewności po wyschnięciu (ok 1 h) posmarowałam jeszcze raz wszystko klejem
Lakierowanie: Po wyschnięciu kleju całość lakierujemy szerokim pędzlem, kolejne warstwy nakładamy po wyschnięciu wcześniejszej (parę godzin, sprawdzałam palcem, kiedy się nie kleił nakładałam kolejną) inaczej zostają brzydkie ślady i bruzdy. Nakładamy warstwy do czasu kiedy serwetki nie będą odstawać. Trzeba również pamiętać, że dla bezpieczeństwa estetyki za jednym razem malujemy jedną ściankę i do wyschnięcia musi zostać w poziomie inaczej mogą się zrobić brzydkie zacieki. Lakier całkowicie schnie po 24h. wiec oszczędzajmy przedmiot do upłynięcia tego czasu.
Stara szkatułka
Cały komplet
( już myślę o postarzaniu go :)
Zachęcam wszystkich do tego rodzaju ozdabiania przedmiotów, jest to niezwykle efektowne, proste i wbrew pozorom wcale nie takie czasochłonne. Te trzy rzeczy "zabrały" mi jeden wieczór + lakierowanie.
Ja już chyba złapałam bakcyla ^^ przynajmniej jeśli chodzi o zbieractwo serwetek.
Dzięki za przepis! Pudełeczka śliczne! ps. znalazłam lakier akrylowy 200ml za 7zł w zwykłym sklepie z farbami, Jak wypróbuję czy do decu się nada to napiszę. (Listewki w drzwiach wyszły dobrze:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za cenne info :)7 zł to bardzo tanio,życzę powodzenia i czekam na zdanie relacji. Przyszły dziś do mnie papiery dekupażowe z obrazami Muchy i będę musiała zakupić sporo lakieru :> Na razie zastanawiam się czy zrobić je na deskach czy może na podobraziu :)
OdpowiedzUsuńMąż dziś mi powiedział, że klej winylowy to inaczej wikol. ale jaki jest duży i ile kosztuje, to nie wiem. Ja kupiłam "magiczny" w tubce 45g za 3.20-to też jakiś wikol.
OdpowiedzUsuńProponuję klej wikol w sklepie budowlanym za ok. 9,00 pln za litr :)to taki sam klej jak magiczny czyli ten sam skład :) Pozdrawiam i powodzenia :)
UsuńUwielbiam decoupage!Szkoda, że mam tak mało czasu na ozdabianie ;/ Trzeba nadrobić zaległości. Rady bardzo przydatne :) Z tym zbieractwem trzeba uważać - kilka lat temu miałam wielką reklamówkę serwetek - kwiaty, motywy świąteczne, motywy roślinne i zwierzęce ;) Teraz stawiam na minimalizm. Porobię trochę elementów do biżuterii. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń