Śnieżynka
Jak już pisałam w ostatnim poście przy tworzeniu Mint nie dla mnie szydełkowe węże. Dawno, dawno temu, gdy jeszcze nie wiedziałam o ich pochodzeniu (tak, w mojej głowie to jakieś mityczne potwory :) Próbowałam różnych sposobów by uzyskać taki efekt.
Na szczęście Bozia dała mi typowo polskie "tak się nie da, to inaczej trzeba"
Trafiłam na technikę tubular netting, wąż wyszedł doskonały i co najważniejsze BEZ szydełka. Chyba nikomu nie muszę mówić, że koralikowe gady nie są jadowite ale nie każdy wie jak bardzo są żarłoczne do wykonania samego sznura użyłam około 800 kryształków (!) swarovski bicone i nawet nie wiem ile toho 11 (trans-lustered crystal), bo robiłam ze 100 gramowej paczki. Ale było warto bo lśni w całości i dosłownie z każdej strony. Jakby komu było mało to wydziergałam dodatkowo wisior, który w razie potrzeby można zsunąć, również potwornie błyszczący :)
Królewna Śnieżka
zaczęła powstawać już w lecie. Przechodziłam wtedy przez okres fascynacji blaskiem kryształów swarovskiego Wtedy przez przypadek trafiłam na "model" dahlia strass, przez przypadek również (a jak, że by inaczej ) udało mi się zdobyć ok. 1,5 tysiąca drobnych bicone. Pozostało tylko wybrać odpowiednie toho i wszystko zapleść w całość. W takcie oplatania kryształów rivoli wpadłam na pomysł jak zrobić koralikową wersję zapięcia toggle, szczerze wątpię, że pomysł jest nowatorski bo wykonanie niewiele różni się od oplatania kryształów ale co mi tam :) Setki drobnych diamentowych kryształów sprawiają, że całóść lśni jak płatki śniegu w mrozie zimy.
Do naszyjnika użyłam Kryształów swarovski Dahlia strass Blue AB (38 mm), rivoli crystal, crystal moonlight (18/14mm) , bicone crystal (3mm) oraz koralików toho round 8 (trans-rainbow crystal), 11 (trans-lustered crystal), 15 (trans crystal)
... iż żeby nie było, że się obijam drobna zapowiedź: ukochane Twins i Super Duo powracają :)
Oszałamiająco piękny!
OdpowiedzUsuńCudne, takie zimowe:)
OdpowiedzUsuń