Nie będę się rozpisywać.. chyba :) Jak już pisałam przy okazji
innej bransolety uwielbiam skomplikowane i niepowtarzające się wzory, które tworzą nie nudzącą się całość. Trochę to trwało ale udało mi się dorwać odpowiednią bazę do stworzenia tego dziwoląga.. no i te CUDOWNE labradoryty :).
Jak większość moich prac, tak i ta jest inspirowana morzem, a raczej oceanem. W rafie "żyją" różne żyjątka i roślinki, są pąkle, są listki, gąbki, a nawet jeżowiec opleciony mackami głodnego krakena :)
Po kawałeczku:
Przepiękna,oczu nie mogę oderwać.
OdpowiedzUsuńCzekałam na kolejne dzieło i się nie zawiodłam :-)
OdpowiedzUsuńBransoletka przepiękna, a labradoryty idealnie do niej pasują!
Niesamowita praca !!! I moje ulubione kolory:)
OdpowiedzUsuńMogę paść i nie wstać? Cudo. Po prostu i w skrócie. :)
OdpowiedzUsuńBajka! :)
OdpowiedzUsuńwow wymiatasz!
OdpowiedzUsuń