W zeszłym roku zakupiłam kilka drzew do posadzenia na działkę. Na szczęście mam już spore doświadczenie w tej materii i wybierałam tylko drzewka hodowane w doniczkach. Niestety drzewka z odkrytym systemem korzeniowym częściej umierają, niż się przyjmują. Nie dajcie się nabrać na obietnice sprzedawców, kupowanie tańszych, super zabezpieczonych żelem itp roślin... to głupi pomysł. Na kilkadziesiąt drzew/krzaków przyjęły się 3 rośliny! Z doniczek wszystkie... Prosty rachunek, kasa w plecy i życie roślin zmarnowane. Kupowanie plastikowych doniczek może też nie jest fajne, ale myślę, że zawsze trzeba iść na kompromis, dlatego wymyśliłam jak nadać im dłuższe życie, bo nie oszukujmy się do najurodziwszych nie należą.
1) Donicę należy z grubsza zmatowić papierem ściernym, a następnie oczyścić z pyłu, można umyć i wysuszyć, chociaż ja tylko omiotłam starą zmiotką.
3) Doniczkę malujemy pędzlem lub wałkiem malarskim wystarczy 1 lub 2 warstwy, w zależności od stopnia krycia farb, a następnie odczekujemy, aż donica wyschnie. Uwaga, w środku nie malujemy, jedynie do miejsca, do którego będzie w środku ziemia, myślę, że po czasie farba zasypana ziemią może zacząć się łuszczyć.
4) Gdy już mamy kolor bazowy zaczynamy ją "kamienować" w tym celu rozrywamy starą gąbkę, najlepiej z dużymi dziurkami, starając się uzyskać nieregularny kształt (można po kawałeczku powyrywać trochę ze środka. Następnie ponownie mieszamy farby dodając odrobinę więcej czerni i maczamy w nich gąbkę (jeśli do tego czasu nie założyłaś rękawiczek, to ostatnia chwila :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz