środa, 19 lutego 2014

Forest Plum - Wyzwanie Kreatywnego Kufra

Gdzie jest śliwka? Nie pierwszy raz miałam problem ze znalezieniem koralików w kolorze śliwki, szukałam w swoich zapasach takich mocnych, nasyconych .. lipa. Oczywiście nie każdy ma wszystko ale przypomniało mi się, że kiedy zaczynałam swoją przygodę z haftem koralikowym (zdjęcie) miałam problem, żeby takie koraliki kupić, z ciekawości bo czasu nie było poszperałam w necie na półkach najlepiej zaopatrzonych internetowych sklepików z koralikami toho, ku mojemu zdziwieniu okazało się, że ich nie ma. Oczywiście są fioletowe ale nie takie jakie bym chciała :C Znalazłam tylko śliwkowe toho magatama.
Ale o co chodzi ?? 
Teraz pora zacząć od początku, niestety z moim chaotycznym podejściem do wszystkiego nie wygram. Kto śledzi bloga wie co teraz wyczyniam, a wyczyniam sporo, głównie kaboszonów. Na FB ostatnio trafiłam na piękne zdjęcie, okazało się, że to kolejne wyzwanie Kreatywnego Kufra. Nigdy nie miałam przyjemności to żadnego z ich wyzwań przystąpić, głównie z powodu wrodzonej gapowatości, zawsze trafiam na wszystko o chwilę za późno :/ i nie mówię tu tylko o KK, ale też o innych rzeczach (obiecuję poprawę). Czasem trafiają się takie momenty, że coś zobaczymy, a w głowie mamy już obraz czegoś co chcemy zrobić Tak właśnie było ze śliwkową lepiono- haftowaną bransoletą. Dało mi to też kolejną wymówkę by stworzyć nowy kaboszon :))
Forest Plum: 
Bransoleta powstała zainspirowana tą właśnie bajeczną fotografią wykonaną przez MrÓ
<3

Nie powiem, bransoleta okazała się sporym wyzwaniem, ponieważ moje zapasy koralików toho ograniczają się jedynie do ulubionych kolorów czyli złotych, kryształowych, turkusowych, srebrnych i szafirowych. Musiałam poszperać w zapasach preciosy i tych empikowych, kupionych bardzo dawno temu i zapomnianych, bo każdy co beadingiem sie zajmuje zna ich ułomności. Spędziłam dosłownie godziny na dobieraniu rozmiarów, kształtów i kolorów od klątwy śliwki uratowały mnie kropelki preciosy i fasetowane kuleczki ametystu. Z efektu jestem zadowolona, a i mikro mosiężne toho też  wpasowałam.


11 komentarzy:

  1. Piękna:) Kaboszon jest zachwycający!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj wspaniała :) Wygląda na prawdę wyjątkowo :) Powodzenia w wyzwaniu

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, stres mnie zżera jak przed maturą :D Czuję się jak nastolatka, a to baaardzo miłe uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten kaboszon to z modeliny? Cuuudny jest. Wprost oniemiałam.Oprawa też jest piękna, ale kaboszon...bajka, jak "Alicja..."

    OdpowiedzUsuń
  5. Dołączam się do zachwytów (nad całokształtem :) Piękne te Twoje kaboszony i pięknie je wykorzystujesz. Powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite są Twoje kaboszony! I przepięknie ich używasz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite, że takie rzeczy można z fimo robić :)

    OdpowiedzUsuń