wtorek, 30 września 2014

Syrena


 Często mi się zdarza brać coś na zapas, zwłaszcza gdy cudem to znajduję i praktycznie tak samo często zdarza mi się  tego nie wykorzystać. Nie mogłam się zdecydować czy wykonać ją z labradorytami czy z kryształami swarovskiego, do których raz na jakiś czas mam słabość.
Dlatego bardzo się ucieszyłam gdy udało mi się pozyskać dwie bazy. Muszę przyznać jednak, że nie do końca jestem zadowolona bo projektów na tą drugą było kilka, zdecydowałam się jednak na pąklowo- wężykowy  freestyle, najeżony błyskotkami. 
Każdy, kto pracował z kryształami swarka wie jaki dają blask. Im więcej montowałam, tym więcej chciałam ich tam umieścić... a miała być symetria... Jest to pierwszy niepozłacany turkusowy twór i czuję się trochę dziwnie, jednak mam wrażenie, że złoty "brudzik" by stłumił blask kryształów, a tak choć siostrzana to jednak inna.

Podobnie jak Rafa, doczekała się sesji z każdej strony :)


  Tak prezentuje się całe trio.




13 komentarzy:

  1. Wszystkie piękne!! jednak z labradorytami podoba mi się najbardziej. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie potrafiłabym wybrać jednej- są przepiękne !
    Gratuluję Ci fantazji i umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba faktycznie dobrze zrobiłaś nie pozłacając, może przy innym kolorze swarków to by się sprawdziło. Trio świetne, pewnie miałabym problem którą dzisiaj założyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAAA!! Jakie one cudne!! Zakochałam się po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie baśniowe oj marzenie :) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne !!! wszystkie trzy wyglądają niesamowicie, ale najbardziej jednak szeroka pozłacana:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie będę oryginalna - wszystkie są piękne, ale "przybrudzona" z labradorytami to mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ piękne rzeczy tworzysz! Jestem u Ciebie pierwszy raz (ale na pewno nie ostatni :-) i zastanawiałam się z czego powstały Twoje bransoletki, no ale jak sobie doczytałam, że to fimo i że w sumie przez przypadek wróciłaś do tej techniki to sobie myślę, że bardzo dobrze, że Ci nie odpowiadała oferta czeskich guzików i postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce. Ja Ci mówię tak miało być :-)
    Nie mogę się na nie napatrzeć. Baaardzo podobają mi się zarówno bransoletki jak i kaboszony.
    I tak sobie teraz siedzę i wzdycham do nich :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie kolejne cudeńka? Zdecydowanie testujesz naszą cierpliwość tak długą przerwą ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne bransoletki, są na prawdę wyjątkowe i niepowtarzalne:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyny dziękuję bardzo! Życie ostatnio zmieniło mi się bardzo, mam teraz dużo szczęścia jednak tak mało czasu, że przysłowiowo nie mogę się podrapać... wiecie gdzie :P Wymodziłam pare rzeczy (raczej diy) ale nic szczególnego, jednak chęć stworzenia czegoś konkretnego narasta coraz bardziej i chyba nie długo będę w stanie się jeszcze powstrzymywać. Obiecuje, że wynagrodzę oczekiwanie, kochane.

    OdpowiedzUsuń