Często mi się zdarza brać coś na zapas, zwłaszcza gdy cudem to znajduję i praktycznie tak samo często zdarza mi się tego nie wykorzystać. Nie mogłam się zdecydować czy wykonać ją z labradorytami czy z kryształami swarovskiego, do których raz na jakiś czas mam słabość.
Dlatego bardzo się ucieszyłam gdy udało mi się pozyskać dwie bazy. Muszę przyznać jednak, że nie do końca jestem zadowolona bo projektów na tą drugą było kilka, zdecydowałam się jednak na pąklowo- wężykowy freestyle, najeżony błyskotkami.
Każdy, kto pracował z kryształami swarka wie jaki dają blask. Im więcej montowałam, tym więcej chciałam ich tam umieścić... a miała być symetria... Jest to pierwszy niepozłacany turkusowy twór i czuję się trochę dziwnie, jednak mam wrażenie, że złoty "brudzik" by stłumił blask kryształów, a tak choć siostrzana to jednak inna.
Podobnie jak Rafa, doczekała się sesji z każdej strony :)
Tak prezentuje się całe trio.
Wszystkie piękne!! jednak z labradorytami podoba mi się najbardziej. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudeńka.
OdpowiedzUsuńNie potrafiłabym wybrać jednej- są przepiękne !
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci fantazji i umiejętności :)
Chyba faktycznie dobrze zrobiłaś nie pozłacając, może przy innym kolorze swarków to by się sprawdziło. Trio świetne, pewnie miałabym problem którą dzisiaj założyć :-)
OdpowiedzUsuńAAAAAA!! Jakie one cudne!! Zakochałam się po prostu :)
OdpowiedzUsuńWszystkie baśniowe oj marzenie :) <3
OdpowiedzUsuńCudowne !!! wszystkie trzy wyglądają niesamowicie, ale najbardziej jednak szeroka pozłacana:D:D:D
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna - wszystkie są piękne, ale "przybrudzona" z labradorytami to mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńAleż piękne rzeczy tworzysz! Jestem u Ciebie pierwszy raz (ale na pewno nie ostatni :-) i zastanawiałam się z czego powstały Twoje bransoletki, no ale jak sobie doczytałam, że to fimo i że w sumie przez przypadek wróciłaś do tej techniki to sobie myślę, że bardzo dobrze, że Ci nie odpowiadała oferta czeskich guzików i postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce. Ja Ci mówię tak miało być :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się na nie napatrzeć. Baaardzo podobają mi się zarówno bransoletki jak i kaboszony.
I tak sobie teraz siedzę i wzdycham do nich :-)
Pozdrawiam
Gdzie kolejne cudeńka? Zdecydowanie testujesz naszą cierpliwość tak długą przerwą ;)
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki, są na prawdę wyjątkowe i niepowtarzalne:)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Jestem oczarowana
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję bardzo! Życie ostatnio zmieniło mi się bardzo, mam teraz dużo szczęścia jednak tak mało czasu, że przysłowiowo nie mogę się podrapać... wiecie gdzie :P Wymodziłam pare rzeczy (raczej diy) ale nic szczególnego, jednak chęć stworzenia czegoś konkretnego narasta coraz bardziej i chyba nie długo będę w stanie się jeszcze powstrzymywać. Obiecuje, że wynagrodzę oczekiwanie, kochane.
OdpowiedzUsuń