Szkło, które użyłam do naszyjnika Alakore zakupiłam w SN i jak na razie jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można je nabyć, zdecydowanie polecam.
Nie mogłam się powstrzymać przed uchwyceniem każdego ze szklanych korali, które przyciągają wzrok.
Prawdziwym skarbem jest wspaniała tęczowa patyna, która prawie w całości pokrywa jeden z nich.
Naszyjnik wyplotłam w całości ze srebra, oprócz szkła :) użyłam dużo drobnych fasetowanych naturalnych kamieni (apatyt, iolit), w których zwiesiłam brioletki chalcedonu aqua, kroplę prehnitu na największym koralu i dwie duże łzy srebrzystego Kyanitu. Zapięcie ozdabiają dwie oponki amazonitu o delikatnej miętowej barwie.
Naszyjnik skończyłam dziś, w domu już brakowało naturalnego światła więc wybrałam się na ogród w poszukiwaniu odpowiedniego oświetlenia i tła. Niestety mój aparat pozostawia wiele do życzenia (zwłaszcza jeśli chodzi o nieoksydowane przedmioty ) Alakore w obiektywie najlepiej prezentował się na ogrodowym, białym stole, szkoda, że inne zdjęcia wyszły niewyraźnie :(.
niesamowity! prawdziwe cudo:)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękny!
OdpowiedzUsuńzachwycająco lodowy, mroźne, idealny na upały :) obłędny!
OdpowiedzUsuńObłędny! Cudo!
OdpowiedzUsuńbajkowy :)))))
OdpowiedzUsuńBrakuje mi słów zachwytu !!! Tak bardzo podoba mi się szkło z Afganistanu,że kupiłam sobie kaboszon, ale gdzie jemu jednemu do Twojego naszyjnika!!!!!!!!!!!!Podziwiam i podziwiam !!!Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńKatanino , pozwoliłam sobie skopiować Twój opis szkła afgańskiego, powinnam wcześniej zapytać , ale jestem tak szczęśliwa ,że zrobiłam mój wisiorek,że najpierw napisałam , a potem się dopiero zastanowiłam ,że jednak postąpiłam nieładnie. Bardzo Cię za to przepraszam . Pozdrawiam i nadal podziwiam Twoje cudności.
OdpowiedzUsuń